II Festyn Rodzinny W gościnie u św. Urbana
Niegdyś kościółek na Urbanku był miejscem pątniczym, które integrowało mieszkańców okolicznych parafii z Polski i Czech. Ubiegłoroczny odpust i ten tegoroczny są tego znakiem, bowiem 24 i 25 maja na Urbanku podczas mszy i nabożeństw majowych zgromadzili się wierni z gminy Krzyżanowice i Czech, mszę św. odprawiali księża z: Hat'i, Tworkowa, Owsiszcz, Bolesławia i Raciborza.
Festyn rodzinny W gościnie u św. Urbana zorganizowany przez Radę Parafialną przede wszystkim miał charakter religijny, ale także była to okazja, aby spotkać się towarzysko, pobyć razem z rodziną czy znajomymi. Ogromny ciężar tej "świeckiej" strony festynu spoczął na barkach kobiet z Koła Gospodyń Wiejskich w Tworkowie, a pomagało prawie 60 pań. Przez dwa dni pieczono kołacze z produktów, które przynieśli mieszkańcy Tworkowa. Ugotowano 200 litrów grochówki na polowej kuchni. Do obiadu należało obrać 6 pięćdziesięciolitrowych "garów" ziemniaków, do tego ugotować 60 kg kiszonek kapusty i smacznie przyprawić. Usmażono 135 kotletów, 140 befsztyków, 240 krupnioków i ponad 200 kg kiełbasy, poza tym był baleron i wędzona szynka. Podczas festynu zjedzono ponad 60 bochenków chleba, ponieważ "hitem" okazała się kromka chleba z fetem, preswurstem i leiberwurstem.
Zanim jednak można było się nacieszyć smakiem kuchni śląsko-morawskiej, trzeba było wiele rzeczy wcześniej przygotować. Na Urbanku nie ma prądu i wody - trzeba było to "zorganizować". Dowieźć wszystkie produkty, ustawić scenę, stoły i ławki. Wiele osób zaangażowanych było w tę pracę.
Zadbano też o stronę artystyczną. Program festynu ułożono tak, aby każdy znalazł coś dla siebie. Były występy przedszkolaków, bogaty repertuar zaprezentowały zespoły taneczne Uśmiech i Tworkauer Eiche, grała czeska dechovka i orkiestra dęta. Wieczorem w sobotę rozbawił wszystkich Grzegorz Stasiak znany z telewizji TVN, a w niedzielę Piotr Szefer. W sobotę i w niedzielę wieczorem bawiono się na zabawach tanecznych.
|
|