Woźnica, ku uciesze dzieci, przejechał z Mikołajem ulicami Rudyszwałdu, sypiąc cukierkami. Przed nową świetlicą oczekiwały na gościa zniecierpliwione i podekscytowane dzieciaki.

Już w świetlicy święty Mikołaj wypytywał dzieci jak się sprawowały i czy były grzeczne. Wszystkie zapewniały, że oczywiście były grzeczne, ale Mikołaj doskonale wiedział o różnych grzeszkach niektórych łobuziaków.

Dzieci w Rudyszwałdzie przyzwyczaiły się już do wizyt miłego gościa i śmiało recytowały wierszyki i śpiewały piosenki, podczas gdy dostojny gość rozdawał prezenty, wcześniej przygotowane przez rodziców. Dzieciaki odbierały swoje paczki przekonane, że są to prezenty osobiście przygotowane przez św. Mikołaja, do którego niektórzy pisali listy.

Było też obowiązkowo pamiątkowe zdjęcie. Na zakończenie wszyscy podziękowali Świętemu Mikołajowi i zaprosili na następny rok.