Pączki, kreple, puchełki, berlinki, Pfankuchen (różnie nazywane w naszym regionie) od dawna królują w tłusty czwartek. Pączka w tym dniu obowiązkowo zjeść trzeba. Kto tego nie zrobi, jak przestrzega obyczaj, naraża się na niedostatek. Aż do przyszłorocznego tłustego czwartku nie będzie mu się wiodło.

Aby tradycji stało się zadość członkinie kół gospodyń wiejskich z gminy Krzyżanowice na spotkanie w tworkowskim Centrum Kultury przyniosły usmażone przez siebie pączki. Tradycyjne, smażone według sprawdzonych receptur – pączki w lukrze, cukrze pudrze, z marmoladą i bitą śmietaną, małe, duże i z dziurką w środku.

Ostatnie dni karnawału przed czterdziestodniowym postem należy spędzić wesoło, tak więc i w Tworkowie poza degustacją pączków były też różne konkursy, zabawy, quizy i wspólne śpiewy. Na akordeonie przygrywała Irma Kruppa, a swoje wiersze recytowała Krystyna Galda z Bieńkowic.

Imprezę zorganizował Gminny Zespół Oświaty Kultury Sportu i Turystyki wspólnie z kołami gospodyń wiejskich gminy Krzyżanowice.