Aktualności
W Tworkowie znów szkubali pierze
Przy błoznach i bojaniach czas wesoło płynie. Te kilka, razem spędzonych przy szkubaniu pierza godzin, to okazja do żartów i wspólnych śpiewów. O czym rozmawiają gospodynie? Kto jest chory, kto wyzdrowiał, komu powiększy się rodzina, kto będzie miał wesele, kto z kim i gdzie był w niedzielę, kto przyszedł do kościoła w nowym mantlu. Wymienia się też przepisy kulinarne. Opowiada się o wszystkim i o niczym, stąd powiedzenie "godka jak przy pierzu".
Szkubanie pierza w wiejskich domach to zanikająca już tradycja, dlatego gospodynie starają się podtrzymać ten zwyczaj. W gminie Krzyżanowice przybrał formę cyklicznej imprezy folklorystycznej organizowanej od 2007 roku przez Gminny Zespół Oświaty Kultury Sportu i Turystyki.
28 lutego w tworkowskim Centrum Kultury przy pierzu spotkało się prawie 50 pań z kół gospodyń wiejskich z terenu całej gminy. Z wizytą przyszły dzieci z miejscowego przedszkola i zaprezentowały pięknie przygotowany program artystyczny, który bardzo się wszystkim podobał. Potem zasiadły przy stołach i próbowały szkubać razem z paniami. A choć szkubanie to "babska" robota, na spotkaniu nie zabrakło też wójta gminy.
W przerwie podano kawę i bardzo smaczne ciasta, które gospodynie same upiekły oraz "ośmiorniczki" czyli parówki zapiekane w cieście francuskim.
- A dawniej, na zakończenie był, jak to się kiedyś godało, "fyjderbal", to i lampkę wina albo likieru się wypiło – wspominały starsze panie. W Centrum Kultury "fyjderbalu" nie było, ale szkubaczkom grał na akordeonie śląskie melodie i inne szlagry pan Marek Szczyrba.
Tegoroczne szkubanie pierza, tak jak i w latach ubiegłych, było możliwe dzięki pani Urszuli Wileczelek z Tworkowa, która specjalnie w tym celu hodowała 10 gęsi. I choć pierzyn ma już wystarczającą ilość, to kolejne stadko gęsi jest już w planie – aby tradycji stało się zadość.
Szkubanie pierza w wiejskich domach to zanikająca już tradycja, dlatego gospodynie starają się podtrzymać ten zwyczaj. W gminie Krzyżanowice przybrał formę cyklicznej imprezy folklorystycznej organizowanej od 2007 roku przez Gminny Zespół Oświaty Kultury Sportu i Turystyki.
28 lutego w tworkowskim Centrum Kultury przy pierzu spotkało się prawie 50 pań z kół gospodyń wiejskich z terenu całej gminy. Z wizytą przyszły dzieci z miejscowego przedszkola i zaprezentowały pięknie przygotowany program artystyczny, który bardzo się wszystkim podobał. Potem zasiadły przy stołach i próbowały szkubać razem z paniami. A choć szkubanie to "babska" robota, na spotkaniu nie zabrakło też wójta gminy.
W przerwie podano kawę i bardzo smaczne ciasta, które gospodynie same upiekły oraz "ośmiorniczki" czyli parówki zapiekane w cieście francuskim.
- A dawniej, na zakończenie był, jak to się kiedyś godało, "fyjderbal", to i lampkę wina albo likieru się wypiło – wspominały starsze panie. W Centrum Kultury "fyjderbalu" nie było, ale szkubaczkom grał na akordeonie śląskie melodie i inne szlagry pan Marek Szczyrba.
Tegoroczne szkubanie pierza, tak jak i w latach ubiegłych, było możliwe dzięki pani Urszuli Wileczelek z Tworkowa, która specjalnie w tym celu hodowała 10 gęsi. I choć pierzyn ma już wystarczającą ilość, to kolejne stadko gęsi jest już w planie – aby tradycji stało się zadość.
Galeria zdjęć (73)
KGW 03/2024
Pobierz pdf Pobierz pdf