W Bieńkowicach prosili o urodzaje
Procesja Konna w Bieńkowicach ma wieloletnią tradycję. Każdego roku w Poniedziałek Wielkanocny jeźdźcy na koniach objeżdżają bieńkowickie pola. Tak było też i w tym roku – 9 kwietnia spod kościoła w Bieńkowicach wyruszyła procesja konna. Z modlitwą i śpiewem jeźdźcy oraz jadący w bryczkach objechali pola, przystając przy krzyżach i kapliczkach, aby modlić się o urodzaj i pomyślność. Pomimo wielu zawirowań politycznych i różnych warunków pogodowych mieszkańcy Bieńkowic starają się podtrzymać tę tradycje i jej religijny charakter. Ten piękny zwyczaj przyciąga tłumy oglądających, a i koni biorących udział w procesji jest z roku na rok coraz więcej. W tegorocznej procesji było ich ponad 60.
Wielkanocna procesja zachowała swą niezmienioną formę i ustalony przed latami porządek. Na pierwszym miejscu jechali jeźdźcy ze sztandarami, dalej trójka z krzyżem opasanym stułą, następnie wóz z gospodarzami, pozostali jechali parami lub trójkami. W bryczkach m.in: ksiądz proboszcz Andrzej Zocłoński, ks. Franciszek Grabelus proboszcz z Zabełkowa, sołtys Roman Herber, przewodniczący Rady Gminy Paweł Lasak oraz senator Adam Zdziebło i wójt Grzegorz Utracki. Procesji towarzyszyła orkiestra dęta.
Wracając z objazdu pól na rogatkach wsi odbywa się gonitwa, w której jeźdźcy dwójkami lub trójkami, pośród ogromnego aplauzu licznie zgromadzonych widzów, starają się udowodnić kto jest lepszym jeźdźcem i czyj wierzchowiec jest szybszy. Po gonitwie jeźdźcy udali się do kościoła na uroczyste nabożeństwo, które poprowadził ks. Piotr Dochtycz z Ukrainy.
Kiedy po procesji i wyścigach zmęczone rumaki odpoczywały w swoich stajniach, jeźdźcy udali się na poczęstunek do restauracji "Rege". Tam też wójt gminy oraz sołtys wręczyli wszystkim pamiątkowe medale. Specjalne wyróżnienie w postaci pucharu otrzymał Blasius Hanczuch, jako najstarszy uczestnik procesji. Warto też wspomnieć, że w tegorocznej procesji uczestniczyli goście z Niemiec z miejscowości Bauzen.
W trakcie procesji i podczas wyścigów nad porządkiem i bezpieczeństwem jeźdźców oraz widzów czuwali strażacy z miejscowej jednostki OSP. Organizacja i oprawa uroczystości jest zasługą Rady Sołeckiej wsi Bieńkowice, której przewodzi sołtys Roman Herber.
Zobaz relację TUTAJ
Galeria zdjęć (176)