Aktualności
Szkubanie piyrza je fajne
"Tera robimy to yno dlo zabawy, bo piyrwej szkubało se piyrze na pierziny. Jak dziołcha se chajtała, to dostała dwie pierziny i dwa zygówki" – wyjaśniają gospodynie. 27 lutego w sali widowiskowej tworkowskiego Centrum Kultury zebrały się panie z kół gospodyń wiejskich gminy Krzyżanowice na tradycyjnym szkubaniu pierza. A choć szkubanie to "babska" impreza na spotkaniu nie zabrakło wójta gminy i posła Henryka Siedlaczka.
Dawniej na wsi, zgodnie ze starym zwyczajem, zimowe wieczory upływały na szkubaniu pierza przez mężatki, panny, dzieci i sąsiadki, kolejno w większości domów. Trzeba było przecież przygotować wiano młodym, a rodzinom pierzyny do spania. Teraz potrzeby są inne, ale tradycja nadal jest kultywowana.
Z wizytą do szkubaczek przyszły dzieci z miejscowego przedszkola i zaprezentowały pięknie przygotowany program artystyczny, który bardzo się wszystkim podobał. Przedszkolaki dostały gromkie brawa oraz słodycze, a potem zasiadły z gospodyniami przy stołach i próbowały rezem z nimi szkubać pierze.
Te kilka, razem spędzonych przy szkubaniu pierza godzin, to okazja do żartów i wspólnych śpiewów. - A dawniej, na zakończenie był, jak to się kiedyś godało, "fyjderbal", to i lampkę wina albo likieru się wypiło – wspominały starsze panie. W Centrum Kultury "fyjderbalu" nie było, ale w przerwie podano kawę i bardzo smaczne ciasta, które gospodynie same upiekły, a po skończonej pracy gorący posiłek.
Szkubanie pierza w wiejskich domach to zanikająca już tradycja, dlatego gospodynie starają się podtrzymać ten zwyczaj. W gminie Krzyżanowice przybrał formę cyklicznej imprezy folklorystycznej organizowanej od 2007 roku przez Gminny Zespół Oświaty Kultury Sportu i Turystyki.
Dawniej na wsi, zgodnie ze starym zwyczajem, zimowe wieczory upływały na szkubaniu pierza przez mężatki, panny, dzieci i sąsiadki, kolejno w większości domów. Trzeba było przecież przygotować wiano młodym, a rodzinom pierzyny do spania. Teraz potrzeby są inne, ale tradycja nadal jest kultywowana.
Z wizytą do szkubaczek przyszły dzieci z miejscowego przedszkola i zaprezentowały pięknie przygotowany program artystyczny, który bardzo się wszystkim podobał. Przedszkolaki dostały gromkie brawa oraz słodycze, a potem zasiadły z gospodyniami przy stołach i próbowały rezem z nimi szkubać pierze.
Te kilka, razem spędzonych przy szkubaniu pierza godzin, to okazja do żartów i wspólnych śpiewów. - A dawniej, na zakończenie był, jak to się kiedyś godało, "fyjderbal", to i lampkę wina albo likieru się wypiło – wspominały starsze panie. W Centrum Kultury "fyjderbalu" nie było, ale w przerwie podano kawę i bardzo smaczne ciasta, które gospodynie same upiekły, a po skończonej pracy gorący posiłek.
Szkubanie pierza w wiejskich domach to zanikająca już tradycja, dlatego gospodynie starają się podtrzymać ten zwyczaj. W gminie Krzyżanowice przybrał formę cyklicznej imprezy folklorystycznej organizowanej od 2007 roku przez Gminny Zespół Oświaty Kultury Sportu i Turystyki.
Galeria zdjęć (84)
KGW 04/2024
Pobierz pdf Pobierz pdf