Pomimo wielu zawirowań politycznych i różnych warunków pogodowych mieszkańcy Bieńkowic starają się podtrzymać wieloletnią tradycję wielkanocnych procesji konnych.

W tym roku mimo zimowej aury 1 kwietnia 38. jeźdźców przejechało ulicami Bieńkowic zatrzymując się na modlitwę przy przydrożnych krzyżach. Ze względów bezpieczeństwa zrezygnowano z objazdu pól i wyścigów konnych.

Procesję otwierała orkiestra dęta, za nią podążali jeźdźcy. W bryczkach jechali wójt gminy, sołtys oraz przewodniczący Rady Gminy. Czynnymi uczestnikami, oprócz samych bieńkowiczan, byli mieszkańcy okolicznych miejscowości z terenu naszej gminy, a także spoza niej. Wszystkich jadących w procesji błogosławił ksiądz proboszcz Andrzej Zocłoński. Po objeździe wioski odbyło się nabożeństwo dziękczynne w kościele parafialnym, potem uczestnicy procesji udali się na poczęstunek do restauracji Rege. Tam też wójt gminy oraz sołtys wręczyli wszystkim pamiątkowe statuetki.