Po raz kolejny, tym razem w gminie Krzyżanowice, odbyła się Wilijo Czelodki. Co roku spotkania wigilijne organizowane są w innej miejscowości - miejscu zamieszkania finalisty konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku". W 2013 roku trzecie miejsce zajęła Agnieszka Drobna z Zabełkowa, w związku z tym wójt Grzegorz Utracki zaprosił całą Czelodkę na wigilijno-noworoczne spotkanie do gminy Krzyżanowice. Dziś po 24 konkursach "Po naszymu" to już grono blisko 100 osób. Są to laureaci wszystkich dotychczasowych konkursów.

W niedzielę 18 stycznia w kościele pw. św. Jadwigi w Zabełkowie odprawiona została uroczysta Msza św. w intencji śląskiej Czelodki, którą celebrowali arcybiskup senior Damian Zimoń, bp Paweł Stobrawa, ks. dziekan Jerzy Witeczek oraz ks. proboszcze Franciszek Grabelus.

Po mszy wszyscy udali się do domu weselnego Rege w Bieńkowicach, gdzie nie zabrakło śląskich dań, moczki i keksów (przygotowanych przez panie z KGW), były wspomnienia z konkursów i monologi tegorocznych laureatów. Zdobywca pierwszej nagrody, górnik-rencista Jan Szczęsny z Orzesza, wspominał kilka pokoleń familii, kiedy się starzyk ze starką strzaśli i musieli ślub brać, jak inni prali się w powstaniach. Wszedł na scenę z kosą i wystukiwał rytm opowieści klepiąc tę kosę. Zdobywca drugiej nagrody, Marek Jon z Rudy Śląskiej, opowiadał i grał na trąbce. Zaś 16-letnia Patrycja Arczewska z Istebnej, Młodzieżowa Ślązaczka Roku, wygłosiła monolog o spalonym w minionym roku kościółku na Stecówce, nieopodal którego mieszkała.
Podczas spotkania grała Orkiestra Dęta Gminy Krzyżanowice, a gościnnie zaśpiewał zespół "Familijo" ze Skrzyszowa.

W spotkaniu śląskiej Czelodki uczestniczyła m.in. inicjatorka konkursu Maria Pańczyk-Pozdziej, wicemarszałek Senatu RP, prezes Radia Katowice Henryk Grzonka, poseł Henryk Siedlaczek, członek Zarządu Województwa Śląskiego Gabriela Lenartowicz, starosta raciborski Ryszard Winiarski, przewodniczący Rady Gminy Brunon Chrzibek oraz wójt Grzegorz Utracki.