Przystanek w bieńkowickiej kuźni, leżącej na trasie Szlaku Husarii Polskiej, którym podąża sztafeta na Kahlenber, ma wymiar symboliczny. Kuźnię wybudował w 1702 roku Janek Socha, żołnierz Jana III Sobieskiego. Kiedy wojska królewskie stanęły w drodze na Wiedeń na popas w okolicy Raciborza, młody Janek – kawal spod Tarnowa – zakochał się w bieńkowickiej pannie o imieniu Ewa. Obiecał, że po wojnie wróci. Tak też uczynił – ożenił się i założył kuźnię, która funkcjonuje do dziś i dziewiąte pokolenie kowali kuje w niej czasem podkowy, ale najczęściej ozdobne bramy i ogrodzenia oraz artystyczne przedmioty. Jan Socha i jego syn Robert, który przejął po ojcu kuźnię, wykuli dla gości pamiątkową podkowę na szczęście.  

Sztafeta upamiętniająca 333. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej i 1050. rocznicę Chrztu Polski rozpoczęła się 7 września w Szczyrku a zakończy 11 września na wzgórzu Kahlenberg pod Wiedniem, skąd w 1683 roku Król Polski Jan III Sobieski dowodził zwycięską bitwą o Wiedeń z Turkami. W sztafecie bierze udział 30 osób, które zmieniają się po drodze.