Morskie zwyczaje i żeglarskie szanty na Kartoffelfeście w Bolesławiu
Żeglarze, piraci, stare wygi morskie i szczury lądowe, stara łajba, tawerna i beczka rumu – to wszystko na Kartoffelfeście w Bolesławiu.
W ubiegłym roku impreza przebiegała w stylu country and western, jeszcze wcześniej byli faceci w spódnicach, czyli szkoccy dudziarze prosto z Monachium i Augsburga, w tym roku postanowiono pobujać się w rytmach żeglarskich szant.
Kto i kiedy odkrył, że bulwy ziemniaków są jadalne, tego dokładnie nie wiemy. Natomiast w Bolesławiu odkryli, że festyn, którego bohaterem jest ziemniak (lub jak kto woli kartofel, pyra, kobzol) to świetna okazja do zabawy.
W sobotę, 24 września, przed Domem Wiejskim w Bolesławiu ustawiono stoły i ławy, przy których można było do woli degustować potrawy – jak nazwa święta wskazuje – z ziemniaków. Były chrupiące placki ziemniaczane, złociste frytki i kartoffelsalat. Nie zabrakło i innych apetycznych potraw oraz chłodzących i rozgrzewających napojów.
Oprócz degustacji potraw z ziemniakiem w roli głównej, na biesiadników czekało mnóstwo atrakcji. Wystąpiły przedszkolaki i dzieci ze szkoły, które program artystyczny przedstawiły w języku polskim, angielskim i niemieckim. Całą imprezę zakończyła zabawa taneczna, O oprawę muzyczną zadbał zespół "Bailar".
Przy festynie zaplanowanym i zorganizowanym przez DFK w Bolesławiu zaangażowały się także panie z KGW, przygotowując potrawy, a szczególnie pracochłonne, ręcznie tarte placki ziemniaczane. Poza tym organizatorzy zawsze mogą liczyć na pomoc wszystkich mieszkańców Bolesławia.
Galeria zdjęć (169)