W sobotę 25 września do Roszkowa na Oktoberfest zawitali rycerze z Załogi Grodu Raciborskiego. Zabawa była wyśmienita i dla dzieci, i dla dorosłych. Na początku rycerze zaprezentowali stroje i broń, przedstawili kilka scenek rodzajowych, a potem do zabawy wciągnęli widzów. Rycerze nie na żarty walczyli o serce damy, i sprawdziło się stare przysłowie "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". W walce na "to-pory" wziął udział m.in. mieszkaniec o ksywce "Sołtys". Śmiechu i oklasków było co niemiara.
To już czwarty Oktoberfest jaki zorganizowała Grupa Odnowy Wsi i świetlica wiejska. Każda edycja imprezy ma swój temat przewodni. Była już miejscowa grupa kabaretowa, tancerze, myśliwi, a w tym roku rycerze. - W naszym Oktoberfeście nie chodzi o bicie rekordów w piciu piwa, ale o dobrą zabawę w kręgu rodzinnym i znajomych. Gospodarzom po ciężkiej pracy należy się chwila rozrywki – wyjaśnia ideę festynu współorganizatorka Maria Riedel.
Impreza nie jest skierowana na zysk. W zamyśle chodzi o to, aby mieszkańcy przyszli rodzinnie i spotkali się w świetlicy, gdzie jest odpowiednie miejsce na tego rodzaju festyny. Organizatorzy mają nadzieję, że te spotkania staną się tradycją.
Poza pokazami rycerskimi, były też gry, zabawy i konkursy dla dzieci. Nie zabrakło również loterii z drobnymi nagrodami – każdy los kupiony za symboliczną złotówkę był wygrany. Były też wspólne śpiewy, a spotkanie zakończyło się potańcówką.
Podczas imprezy serwowano piwo z beczki, pyszną grochówkę oraz chleb ze smalcem i kiszonym ogórkiem. Można było napić się kawy i herbaty oraz skosztować domowych wypieków.