Koniec października to dobry czas do złapania dorodnego szczupaka. Ten popularny drapieżnik słodkich wód od początku września do końca października intensywnie żeruje, gromadząc zapasy tłuszczów na zimę, więc można by sądzić, że z upolowaniem tej ryby nie będzie problemu, ale…
Wyjątkowego pecha mieli wędkarze z Koła PZW nr 109 Krzyżanowice podczas ostatnich w tym sezonie zawodów. Koniec sezonu wieńczy rywalizacja, której głównym celem jest upolowanie szczupaka. Niestety w tym roku żadnemu z 26-ciu wędkarzy, którzy zjawili się nad Horniokiem 24 października, nie udało się tego dokonać.
Zawody trwały trzy godziny – po rozlosowaniu stanowisk o godzinie 8.00 rano zawodnicy udali się na swoje łowiska. Już na początku połowów Kazimierz Szczeponek złapał na wędkę szczupaka, który "na oko" miał około 70 cm, ale pechowy wędkarz zbyt nerwowo podszedł do ryby i zdobycz zwinnie umknęła z haczykiem. Natomiast szczupakowi, którego złowił Hubert Oczadły zabrakło dwóch centymetrów do wymaganej długości. Również inni wędkarze musieli puścić wolno złapane sztuki, ponieważ nie miały przepisowych wymiarów, czyli 50 cm. Łowiono na żywca, a zawodnicy poza swoimi umiejętnościami i doświadczeniem musieli liczyć też na szczęście w losowaniu stanowiska i zwykłego "farta" do ryb.
Szczęście dopisało tylko sześciu zawodnikom, którzy złowili okonie oraz płocie i leszcze. Zwycięzcom puchary i nagrody wręczył prezes Koła Kazimierz Rąpała. W kategorii seniorów puchar zdobył Krzysztof Kapłon (535 pkt), drugie miejsce zajął Kazimierz Cieślak (220 pkt). Pozostali seniorzy nie mieli tyle szczęścia.
W kategorii "młodzież" zwyciężył Martin Wojtek (2005 pkt), drugi był Szymon Błaszczok (275 pkt), spośród juniorów tylko Mateusz Stronczek otrzymał 2540 pkt za złowione płocie i leszcze. Jedyna kadetka, Emma Rąpała, łowiąc okonia zdobyła 80 pkt.